Słuchaj na: |
Bandcamp: Muzykę z płyty można pobrać ze strony Bandcamp – instrukcja TUTAJ |
„Nie zawsze zdarza się żeby kompozytor sam wykonywał swoje utwory i nagrywał je na płytę. W przypadku Emotions mamy do czynienia z wykonaniem autorskim. Cykl 12 utworów od prostej harmonii, po rozbudowaną fakturę dwu – fortepianową bez konkretnych tytułów stanowi zamkniętą całość. Kompozytorka nie nadając nazw poszczególnym częściom, nie sugeruje odbiorcy kierunku słuchania, a tym samym pozwala na pewnego rodzaju subiektywizm emocjonalny podczas poznawania utworów. Wykorzystuje brzmienie całego fortepianu, różnicując frazy zarówno dynamicznie, artykulacyjnie jak i agogicznie, stosownie do powstających napięć dominantowo – tonicznych. Niektóre z utworów są utrzymane niemalże w formie wariacyjnej. I choć mogłoby to sprawiać wrażenie, że powtarzające się schematy harmoniczne nie wniosą nic nowego, to jednak poprzez rozbudowaną fakturę od pojedynczych nut po rozłożyste akordy, poprzez zróżnicowanie rytmiczne od wolnych przebiegów po szybkie i nieregularne, poprzez zboczenia modulacyjne, artystka buduje bardzo przyjemną w odbiorze i zgrabną formę muzyczną, do tego nacechowaną skrajnymi emocjami. Jeśli chodzi o wykonanie Emotions, dorównuje ono kunsztem samym kompozycjom. Pianistka gra selektywnie. Szybkie przebiegi rytmiczne są czytelne a interpretacja jest bardzo dojrzała i sprawia wrażenie przemyślanej. Na szczególną uwagę zasługują dwie ostatnie emotions, pomyślane jako utwory na dwa fortepiany. Partie obydwu instrumentów zostały wykonane przez kompozytorkę oddzielnie na tym samym fortepianie. W praktyce wyglądało to tak, że pianistka dogrywała niejako na żywo partię drugiego fortepianu do istniejącej już scieżki dźwiękowej z pierwszym fortepianem. Niestety nie pozwoliło to na całkowite uniknięcie nierówności pomiędzy brzmieniem instrumentów, które najbardziej słyszalne są w szybkich przebiegach szesnastkowych. Jednak powstający przez to efekt arpeggia wcale nie męczy słuchacza i może wydawać się celowym działaniem wykonawcy, a całość na pewno zasługuje na słowa uznania.
Na zakończenie warto dodać, że nagranie jest bardzo dobrze zrealizowane pod względem dynamiki i przestrzenności brzmienia. Stanowi to niewątpliwie atut i przyczynia się do jeszcze lepszego odbioru muzyki, która może zachwycać i zachwyca. Z całą pewnością warto sięgnąć po debiutancki album Marii Magdaleny Małeckiej, kompozytorki i pianistki, która nota bene nie zajmuje się kompozycją profesjonalnie, a do gry na fortepianie powróciła po kilkunastu latach przerwy, tworząc bardzo udane dzieło.”
Zbigniew Tupczyński – dyrygent, wokalista
Kontakt: music@arsenalsoft.pl